Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sprawdzam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sprawdzam. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 20 kwietnia 2023

O interferometrze, zapomnianych noblistach i historii, która sama się nie obroni

O interferometrze, zapomnianych noblistach i historii, która sama się nie obroni - Czytaj więcej »
Historia ma swoje zagadki. I może inspirować. Są też pojęcia, takie jak Żyd, czy nawet kościół, na brzmienie których niektórzy aż się jeżą. To już nie historia. Sprawdzajmy, co za tym stoi. Jakiś czas temu znalazłam w sieci ciekawy tekst: o naszych zapomnianych noblistach. Takich, o których się nie mówi. Bo…? (Dopiszcie sobie coś tutaj sami, choć może najpierw przeczytajcie do końca.) Dzielę się nim z racji obchodzonej wczoraj 80. rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim.

Czytaj więcej »

sobota, 10 lipca 2021

O plastiku i tym, czy jesteśmy gotowi na nowe rewolucje

O plastiku i tym, czy jesteśmy gotowi na nowe rewolucje - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Mówienie o tym, że się popełniło błąd, to ponoć odwaga. No to się odważam. I układam sobie w głowie od nowa to, co wiąże się z plastikiem. Od jakiegoś już czasu czaję się z przygotowaniem nowego, ekologicznego wpisu do mediów społecznościowych, bo chciałabym Wam pokazać pewien pomysł na ograniczenie zużycia plastiku. Jednak, ponieważ któregoś popołudnia upały wygnały mnie z domu – będzie zmiana planu.

Czytaj więcej »

sobota, 23 stycznia 2021

O pomysłach na plastik, czyli że trzeba z niego zrezygnować

O pomysłach na plastik, czyli że trzeba z niego zrezygnować - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Są rzeczy, za które lubię plastik. Ale z niecierpliwością czekam na jego zamienniki. Ten ktoś się martwi. Głowa złożona w dłoniach. Martwi się może, że za dużo plastiku. A w perspektywie produkowania nadmiernych ilości śmieci – śmierć planety. Słowo śmie(r)ć, z jedną literą ujętą w nawias, to oczywiście urocza zabawa słowna. Na żarty jednak nikomu nie powinno się tu zbierać. Bo to nie są żarty.

Czytaj więcej »

środa, 18 września 2019

O śmieceniu, czyli wracając do czasów sprzed świadomości

O śmieceniu, czyli wracając do czasów sprzed świadomości - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Był wieczór, a tancerze na scenie podrygiwali w ognistych rytmach salsy. Czy w takiej atmosferze można myśleć o... śmieciach? Wróciłam z wczasów. Z postanowieniem, że jak do głowy przyjdzie myśl, ta odpowiednia, to zacznę pisać. O tym, co widziałam. Co utkwiło mi w pamięci najbardziej. Nie, nie piękne widoki.

Czytaj więcej »

piątek, 13 października 2017

O placach zabaw i tym, że roi się na nich nie tylko od dzieci

O placach zabaw i tym, że roi się na nich nie tylko od dzieci  - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. To taki mój pomysł, by być wyrodną matką. I nie wtrącać się w poczynania przemykającej przez plac zabaw pociechy. Place zabaw – tyle się na nich dzieje. Dziś obserwuję ich stosunkowo rzadko, bo zaczęła się jesień, ale też do różnych ich: dziwacznych czy wręcz śmiesznych zachowań, mam już większy dystans niż jeszcze przed, powiedzmy, paroma miesiącami. Rodzice małych dzieci – oni właśnie na placach zabaw frapują mnie najbardziej. Ten temat chodzi za mną od miesięcy. Dojrzewa wraz ze mną, tak jak dojrzewa moja córka, a może raczej, i to mówiąc dość oględnie: dojrzewa jej mózg. Bo zachowanie M. na placach zabaw – a w mojej karierze było ich wiele – się zmienia: od gnającej przed siebie, żywej iskry, nieznającej przy tym ryzyka i nieprzewidywalnej, aż po spokojno-roześmianą dziewczynkę, która buja się na koniku na sprężynie, macha radośnie ręką i krzyczy: Mama! A ja? Siedzę sobie na ławeczce, w oddali.

Czytaj więcej »

wtorek, 20 czerwca 2017

O numerze telefonu, który wywołał lawinę pytań

O numerze telefonu, który wywołał lawinę pytań - Czytaj więcej »
Nauczyli mnie pytać. I używam do tego jak najprostszych słów. Czasem nie działa. Temat nie wydaje się tak wdzięczny, jak choćby wychowanie dzieci. Kontakt z urzędami tudzież urzędnikami to jednak część codziennego życia. Dlatego, by moja opowieść nie przepadła w facebookowych czeluściach – wklejam ją na blog. Może to i nudne, a w tekście dużo trudnych słów. Liczę na to, że dotrwacie do końca. Znów poczułam w sobie dziennikarską żyłkę i pewnie, gdyby nie to, że relacja zza biurka – byłoby ciekawiej.

Czytaj więcej »

czwartek, 19 stycznia 2017

O zmianach, czyli gdy rogal świętomarciński nie różni się od pączka

O zmianach, czyli gdy rogal świętomarciński nie różni się od pączka - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Poznaniacy czytający ten tekst mogą się zżymać, ale wszystko wskazuje na to, że swoją tradycją będą się musieli podzielić. Ten tekst powstawał długo, a w istocie zamysł jego napisania długo chodził mi po głowie. Dałam sobie czas i pozwoliłam na luksus czekania. Chciałam sprawdzić, pojechać, dotknąć, skosztować. Jak rasowy dziennikarz. Cóż, planu w 100 procentach nie wykonałam – niemniej jednak po ostatnich świętach powiedziałam sobie jasno: z makiem w moim życiu dość, przynajmniej na razie.

Czytaj więcej »

czwartek, 4 grudnia 2014

O rządzących i wizerunku, który nie powinien powstawać z dnia na dzień

O rządzących i wizerunku, który nie powinien powstawać z dnia na dzień - Czytaj więcej »
Co nieco o wizerunku włodarzy stolicy, i dlaczego coś, co powinno być efektem działań długoplanowych, i w ogóle konkretnych planów, traktowane jest ad hoc . W ostatnich dniach w mediach dominował temat dogrywki w wyborach samorządowych. Pewnie nie powinnam się chwalić, niektórzy wręcz mogą zacząć w tym widzieć drugie dno, ale nie spełniłam swojego patriotycznego obowiązku i mimo tak wyraźnych zachęt – głosować nie poszłam. Nie wzięłam udziału w drugiej turze (choć gdy wiadomo już było o dogrywce – miałam na to szczerą ochotę), ale też i w pierwszej. Oczywiście, gdybym chciała się usprawiedliwiać, powiedziałabym, że tak postąpiła większość. Bo w Warszawie do urn poszło niewiele ponad 33 proc. uprawnionych.

Czytaj więcej »

piątek, 8 sierpnia 2014

O tym, czego się dowiedziałam kupując rolety, czyli musisz być fachowcem

O tym, czego się dowiedziałam kupując rolety, czyli musisz być fachowcem - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Dziennikarskie śledztwo można podjąć i w sklepach z materiałami budowlanymi. Żeby przekonać się, czym pracownicy chcą przekonać klienta do zakupu. Jeśli jednak rzeczywiście chcecie coś wybrać, bądźcie dobrze przygotowani. Przyznam szczerze, że mając doświadczenie w pracy w mediach branżowych, sądziłam, że wybór rolet do okien nie będzie czymś trudnym. Jakież było moje zaskoczenie. Ten wpis nie powstał po to, bym chwaliła się swą specjalistyczną wiedzą. Nie! Ale moje doświadczenie może i komuś da do myślenia, że niespodzianek może tu być naprawdę sporo.

Czytaj więcej »

niedziela, 26 maja 2013

O dzieciach, które nie widzą i pomyśle, by mieszkały w ogrzewanych domach

O dzieciach, które nie widzą i pomyśle, by mieszkały w ogrzewanych domach - Czytaj więcej »
Skoro przy zbyt niskiej temperaturze trudno jest się skupić na czytaniu, to jak muszą czuć się dzieci, które tę umiejętność dopiero nabywają? Mało to, są niewidome, więc przecież uczą się czytać... palcami. To pytanie zadali sobie włodarze ośrodka szkolno-wychowawczego w Laskach pod Warszawą. W ślad za tym poszły czyny. Potrzeby są ogromne. Np. stary internat dziewcząt pamięta jeszcze lata 30. poprzedniego stulecia. Klatek schodowych jest w nim za mało, na korytarzach ciasnota, nie zostały wydzielone strefy pożarowe, ze ścian odpada tynk.

Czytaj więcej »

sobota, 9 lutego 2013

O „wielkiej orkiestrze” i pomaganiu, czyli kto może liczyć na wsparcie producentów okien

O „wielkiej orkiestrze” i pomaganiu, czyli kto może liczyć na wsparcie producentów okien - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Może to mój błąd, ale nigdy nie przepadałam za Jurkiem Owsiakiem. Za to jego inicjatywa podoba mi się bardzo. To dlatego, pracując w branży stolarki otworowej, postanowiłam sprawdzić, czy przedsiębiorcy reprezentujący ten wąski fragment rynku budowlanego chcą pomagać potrzebującym. Umówmy się jednak, że: producenci okien – to hasło bardzo umowne. Bo do tej grupy należą również producenci drzwi, a także akcesoriów do stolarki, czyli przykładowo dostawcy szyb czy okuć, oraz wszelkiego rodzaju osłon okiennych. A rynek, na ile sama go poznałam, wydaje się bardzo zachłanny. Więc gdy o WOŚP robi się głośno na początku 2013 roku, szybko się przekonuję, że podjęłam się nie lada trudnego zadania. Bo też i na redakcyjnym kolegium mój pomysł nie wzbudza entuzjazmu.

Czytaj więcej »

sobota, 26 stycznia 2013

O pomysłach na nieśmiecenie i tym, że... trzeba po prostu myśleć

O pomysłach na nieśmiecenie i tym, że... trzeba po prostu myśleć - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Ze zmianą codziennych nawyków na bardziej proekologiczne – może być ciężko. Ale próbować i szukać sposobów trzeba, przecież nie od razu Kraków zbudowano. Jesteśmy na chwilę przed uporządkowaniem sprawy odpadów w naszym kraju. Od 1 lipca 2013 roku, wraz z wejściem w życie znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, wybór firmy zajmującej się wywozem odpadów będzie należał do samorządów. To oznacza, że nie będzie już możliwości samodzielnego wyboru firmy opróżniającej przydomowe kosze, urzędy zrobią to za nas i – co pewnie gorsze – nie będziemy mieli wpływu na stawki, jakie za to płacimy. Zdaniem niektórych, oznacza to również szansę na stworzenie systemu, w którym będzie funkcjonowała selektywna zbiórka odpadów, recykling i odzysk .

Czytaj więcej »

środa, 16 stycznia 2013

O rewitalizacji Górnego Śląska, czyli przyroda nieodkryta

O rewitalizacji Górnego Śląska, czyli przyroda nieodkryta - Czytaj więcej »
Foto: Artur Jastrzębski Do napisania tego tekstu zainspirował mnie Marek Ostrowski i jego inicjatywa ukazywania Polski z lotu orła. W tym przypadku mowa o terenach pogórniczych. Górny Śląsk ma wielu rzeczników , gdyby chcieć spojrzeć na ten region pod kątem ochrony środowiska czy przyrody. Przyznam, wiele razy tam nie byłam (mimo że moje korzenie rodzinne sięgają właśnie Górnego Śląska, a dokładnie województwa opolskiego), częściej chyba przejazdem niż tak po prostu, by coś zwiedzić, zobaczyć. Zatem swoje wyobrażenia buduję przede wszystkim na relacjach osób trzecich – i im wierzę na słowo.

Czytaj więcej »

czwartek, 20 grudnia 2012

O zmienianiu życia na lepsze, czyli jak mogą żyć byli więźniowie

O zmienianiu życia na lepsze, czyli jak mogą żyć byli więźniowie - Czytaj więcej »
Jeden z podopiecznych Fundacji Sławek, ułaskawiony w trakcie odsiadywania 25-letniego wyroku, za pierwsze samodzielnie zarobione pieniądze kupił sobie komplet szklanek. System ogrzewania budynku, w którym mieści się fundacja, instalowali tacy jak on – byli więźniowie. Również oni mają uporządkować teren wokół. Już na wiosnę 2007 roku zaniedbane dziś otoczenie dzierżawionego od PKP blaszaka przypominać będzie ogród. W pierwszej połowie października 2006 roku do fundacji dołączyło szesnaście nowych osób. Warunek przystąpienia? Postanowienie zmiany życia na lepsze, poparte przykładami, że ta motywacja jest czymś trwałym. Pani Magda nawiązała kontakt z fundacją w marcu tego roku, jeszcze gdy przebywała w zakładzie karnym. Wiedziała, że po wyjściu z niego usamodzielnianie się i budowanie swojego życia na nowo nie będzie łatwe. Do fundacji zgłosiła się w dniu, w którym opuściła warszawski Areszt Śledczy Olszynka Grochowska. Również świeżo po opuszczeniu zakładu karnego przyjechał do funda...

Czytaj więcej »

niedziela, 18 listopada 2012

O Górnym Śląsku, na którym może być, ba, już bywa zielono

O Górnym Śląsku, na którym może być, ba, już bywa zielono - Czytaj więcej »
W pewnym sensie to reportaż, choć taki dziwny, bo pisany zza biurka. Śląsk, z którego pochodził jeden z moich dziadków, znam mało. Byłam tam może raz, albo dwa razy. Pamiętam: szkoła podstawowa, w tych trudnych latach moi rodzice załatwili mi wyjazd na kolonie, przy czym zbiórka – o dziwo – była w Gliwicach. W Gliwicach też, po dostaniu się tu z Warszawy, trzeba było zanocować. Miasto wydało mi się mroczne, no dokładnie: spowite dymem, i nie zachęcało do większej eksploracji.

Czytaj więcej »

czwartek, 1 listopada 2012

O żarówkach energooszczędnych i informacji, której nam poskąpiono

O żarówkach energooszczędnych i informacji, której nam poskąpiono - Czytaj więcej »
W związku z pojawieniem się na rynku żarówek energooszczędnych podejmuję małe śledztwo. Tropię nie tylko to, czy w sprzedaży są już tylko takie żarówki, ale również, jak i czy w ogóle jest przekazywana informacja o tym. Przepaliła mi się żarówka w lampie, taka standardowa – 60-watowa. Pojechałam do supermarketu, żeby kupić nową. Na miejscu okazało się, że w sprzedaży są jedynie żarówki energooszczędne, o dosyć cudacznych kształtach i nic mi niemówiących oznakowaniach. Cóż, pomyślałam, pojadę do supermarketu budowlanego, tam na pewno będzie duży wybór. Jakież było moje zdziwienie, gdy tu zastałam to samo. Żarówek wprawdzie więcej, ale również – same energooszczędne. Z pomocą przyszła mi pani, która krążyła wśród lad sklepowych z żarówkami właśnie, reprezentująca znaną firmę o nazwie X. Od niej dowiedziałam się, że teraz dostać można wyłącznie takie, bo zmieniło się prawo. A nadmienię, że obie moje wizyty w marketach miały miejsce tuż przed 1 września, czyli dniem, gdy ze sprzedaży wy...

Czytaj więcej »

środa, 3 października 2012

O segregacji, czyli dlaczego hiszpańskie pojemniki nie czują się niepotrzebne

O segregacji, czyli dlaczego hiszpańskie pojemniki nie czują się niepotrzebne - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Pierwsza moja wizyta w Hiszpanii to totalne zauroczenie czymś, na co turyści z reguły nie zwracają uwagi – tamtejszą segregacją śmieci. W Barcelonie są trzy rodzaje pojemników , oznaczone odpowiednio kolorami: żółtym, zielonym i niebieskim. Nietrudno się domyślić, że służą do zbiórki materiałów takich, jak plastik, szkło i papier. Jest ich dużo w centrum miasta, które przecież ma zwartą zabudowę, a uliczki są wąskie. Kontenery stanowią, można powiedzieć, nieodłączny element zabytkowej jego tkanki. Czasem można je znaleźć nawet na sąsiadujących ulicach lub tej samej – w odległości zaledwie kilkuset metrów od siebie. I co również widać: służby sprzątające rzeczywiście działają. Pojemniki są regularnie opróżniane. Innego rodzaju kontenery znajdują się na stacjach barcelońskiego metra czy na dworcu głównym. Chodzi przy tym nie tylko o ich kształt, ale i kolor oznaczenia odpadów – pojawiają się tu bowiem biały i czerwony.

Czytaj więcej »

piątek, 24 sierpnia 2012

O nowym Dworcu Wschodnim, czyli jak ja się cieszę, że Warszawa się zmienia

O nowym Dworcu Wschodnim, czyli jak ja się cieszę, że Warszawa się zmienia - Czytaj więcej »
Foto: arch. pryw. Mój tata odwoził mnie tu kiedyś, gdy miałam wsiąść do pociągu, który potem wlókł się całą noc, na koniec Polski. Samej aż strach się było zapuszczać na Pragę. W odnowionym budynku Dworca Wschodniego w Warszawie, po raz pierwszy po latach, znalazłam się za sprawą redakcyjnego reportażu. Można się tu poczuć jak we wnętrzu nowoczesnej galerii handlowej – pamiętam, tak pomyślałam. A zaraz potem była refleksja, że może nieco inaczej, mniej technicznie opiszę to na blogu. No i tekst jest. W istocie chodzi o główną halę w dalekobieżnej części dworca. Moją uwagę zwróciła przede wszystkim stalowo-szklana ścianka, która oddziela – jak się dowiedziałam – część dzienną wnętrza od całodobowej, nazywanej też nocną. Osoby przemieszczające się tędy w ciągu dnia zapewne nie zobaczą więc tego przedzielenia, bo ścianka jest uruchamiana i „rozciągana” codziennie po północy, na kilka godzin. Ma się rozumieć, dostęp do kas jest przez całą dobę; również w hali kasowej mieści się pocze...

Czytaj więcej »