czwartek, 22 listopada 2018
O planach i ich braku, wierze i życzliwości
Moda na głupie święta nie słabnie. Obyśmy o życzliwości nie zaczęli sobie przypominać tylko raz w roku. Zeszłoroczny Dzień Życzliwości przyniósł mi złą wiadomość. To dlatego zapewne dowiedziałam się o tym święcie, bo wyrwana z codziennego pędu – spojrzałam w kalendarz.
poniedziałek, 17 września 2018
O powrocie z wakacji i pomyśle na zmianę bloga
Foto: arch. pryw. Decyzja o zmianie pewnie nigdy nie jest łatwa. Ale czasem wpada, ot tak!, do głowy. Albo też to, co tkwi wewnątrz, w człowieku, wreszcie się krystalizuje. Pewnego wrześniowego poranka, idąc rano do pracy, wyobraziłam sobie spotkanie z dawno nie widzianą osobą. Kimś, kogo znam: – Jak było na wakacjach?
czwartek, 12 lipca 2018
O nauce poprzez sport, czyli tenis jako szkoła życia
To nie będzie tekst o charakterze wspomnieniowo-narzekającym, z cyklu: kiedyś było lepiej, ale że – miałam zaszczyt poznać taką, a nie inną osobę. Gdy kończy się wielkie piłkarskie święto, ja myślę o tenisie. A to dlatego, że na stole w mojej kuchni – wśród innych gazet, papierów i książek – przewala się magazyn „Tenis”, który na światło dzienne wyciągnęłam przed paroma miesiącami. Wydanie sprzed lat. W dodatku jedna z inicjatyw wydawniczych tyleż chybionych, co niemających szans na powodzenie.
środa, 27 czerwca 2018
O pomyśle na wyjście poza rodzinne schematy wychowawcze, czyli z kalendarza zadziwień
Okazuje się, że o Korczaku wiedziałam niewiele. Jak zwykle, czytając książkę, zapisuję sobie wartościowe myśli. Tytuł mojego wpisu, a właściwie drugą jego część, wymyśliłam jakiś czas temu. Ale nie pasował do żadnego z tekstów, które mam w swojej głowie. To było o moim życiu, i moim byciu mamą. I o potrzebie rozumienia własnego dziecka – nie według dostępnych mi, znanych wcześniej wzorców.
poniedziałek, 26 lutego 2018
O oswajaniu bliskości i tym, że przytulenie ma znaczenie
Są ludzie, którzy nie lubią się przytulać, albo gdzieś to zgubili. Tak naprawdę współczuję im. Podzielę się z Wami tekstem, który co jakiś czas odkrywam na nowo. W przeszłości zaznaczyłam go w książce, i odłożyłam na: Kiedyś. U mnie, działa. Dobra nowina przytulasów. Co to takiego? Coś, co można – za darmo (!) – otrzymać od własnego dziecka. Niby takie oczywiste.
piątek, 16 lutego 2018
O grzeczności i innych demonach, czyli gdy trendy związane z wychowaniem się zmieniają, a książka zostaje
Foto: arch. pryw. Jak łatwo projektujemy na innych to, co sami myślimy. Robimy to nawet własnym dzieciom. Książka o królewnie Lence zauroczyła mnie, doprawdy, do tego stopnia, że postanowiłam wziąć ją – w zamian za inną – z pobliskiej, zaprzyjaźnionej kawiarni. Słowa w tytule „...nie chce być grzeczna” (opisujące bohaterkę) podziałały jak magnes. Pierwszy raz przebrnęłam przez lekturę bez zastanowienia. Jakież jednak było moje zdziwienie, i rozczarowanie zarazem, stwierdzeniem, które znajduję na jednej z pierwszych stron, a które przykuło moją uwagę przy entym czytaniu, dowodzące, że Lence „robienie na złość wszystkim wkoło sprawia radość” .
wtorek, 30 stycznia 2018
O tym, czego nie widać na zdjęciach, czyli puzzle rodzinne
Komunikacja przemocowa. Wyobrażamy sobie, że to tylko krzyk. Nic bardziej mylnego. Dorosłe kobiety. Co z tego, skoro role jasno określone. Jak to w rodzinie.