niedziela, 18 listopada 2012
O Górnym Śląsku, na którym może być, ba, już bywa zielono
W pewnym sensie to reportaż, choć taki dziwny, bo pisany zza biurka. Śląsk, z którego pochodził jeden z moich dziadków, znam mało. Byłam tam może raz, albo dwa razy. Pamiętam: szkoła podstawowa, w tych trudnych latach moi rodzice załatwili mi wyjazd na kolonie, przy czym zbiórka – o dziwo – była w Gliwicach. W Gliwicach też, po dostaniu się tu z Warszawy, trzeba było zanocować. Miasto wydało mi się mroczne, no dokładnie: spowite dymem, i nie zachęcało do większej eksploracji.
czwartek, 1 listopada 2012
O żarówkach energooszczędnych i informacji, której nam poskąpiono
W związku z pojawieniem się na rynku żarówek energooszczędnych podejmuję małe śledztwo. Tropię nie tylko to, czy w sprzedaży są już tylko takie żarówki, ale również, jak i czy w ogóle jest przekazywana informacja o tym. Przepaliła mi się żarówka w lampie, taka standardowa – 60-watowa. Pojechałam do supermarketu, żeby kupić nową. Na miejscu okazało się, że w sprzedaży są jedynie żarówki energooszczędne, o dosyć cudacznych kształtach i nic mi niemówiących oznakowaniach. Cóż, pomyślałam, pojadę do supermarketu budowlanego, tam na pewno będzie duży wybór. Jakież było moje zdziwienie, gdy tu zastałam to samo. Żarówek wprawdzie więcej, ale również – same energooszczędne. Z pomocą przyszła mi pani, która krążyła wśród lad sklepowych z żarówkami właśnie, reprezentująca znaną firmę o nazwie X. Od niej dowiedziałam się, że teraz dostać można wyłącznie takie, bo zmieniło się prawo. A nadmienię, że obie moje wizyty w marketach miały miejsce tuż przed 1 września, czyli dniem, gdy ze sprzedaży wy