wtorek, 25 listopada 2014
O pracy i nadużyciach, czyli historia wracająca z wygnania
To jest ciężki temat i przez długi czas nie umiałam o tym mówić. Tak, to moja historia. Kim jest szef, który mówi ci, że jesteś głupia i niekompetentna – bo efekty twojej pracy odbiegają od jego oczekiwań (o których cię zresztą nie poinformował). A na wzmiankę, że starasz się jak możesz, odpowiada z zaciekłością: to źle się pani stara. Ten sam szef w sytuacji, gdy wyrażasz inne zdanie niż on, wali pięścią w stół tak, że rozsypują się wszystkie kartki. Musiałaś się jednak odsunąć, by nie uderzył ciebie.
czwartek, 20 listopada 2014
O kłóceniu się i słowach wypowiadanych za szybko, czyli ważne pytania
Rozwiązanie kłótni bardzo rzadko przychodzi natychmiast. Prawie nigdy. Słowom trudno nie ufać. Nigdy wcześniej nie czytałam słów, które trafniej oddawałyby to, jak się kłócimy. Nie, nie chodzi o kłótnie takie jak z poradników asertywności albo jak te z filmów, a w szczególności – seriali: pozbawione emocji i ostrej wymiany zdań, bez komunikatów typu « ty » , które zawsze są oskarżeniami. Gdzie strony wypowiadają swoje racje, z pełnym przekonaniem, że są to tylko i wyłącznie ich oceny; zaś druga osoba wie, że może się z tą opinią zgodzić bądź nie. To byłoby bardzo łatwe.
niedziela, 9 listopada 2014
O tym, gdy swój laptop oddajesz do naprawy kobiecie, czyli idzie nowe
Foto: HumorPage.pl Uśmiechnięta, wypowiadająca się rzeczowo kobieta, w miejsce wpatrzonego w ekran monitora informatyka-mruka, który ledwo zaszczyca Cię spojrzeniem...?! Nie tylko w działach obsługi klienta jest dziś miejsce dla kobiet. Nie jestem wojującą feministką. Ale w ręce wpadł mi ostatnio tekst, właściwie wpis z tzw. służbowego bloga, prowadzonego w przeszłości („pani zrobi mi tu wpis dzisiaj”). Wróciły uczucia, które do przyjemnych nie należą. Cóż, pracowałam wówczas w branży stolarki otworowej, zdominowanej przez mężczyzn i to mężczyzn – mówiąc oględnie – niechętnie dopuszczających do głosu kobiety. Zaszczytem dla tychże miał być np. okładkowy wywiad w miesięczniku raz w roku, w marcu oczywiście.
poniedziałek, 3 listopada 2014
O mówieniu nie wprost i czy warto zwracać uwagę na gesty
Foto: arch. pryw. Czy to ważne, co robimy i jak się zachowujemy, kiedy rozmawiamy? No to prześledźmy temat, na przykładach. Są momenty, kiedy noszę moją córkę w chuście po domu. Kuchnię mam dość oddaloną od pokoju, w którym zazwyczaj przebywa i czasem wydaje mi się, że sama pozostaje trochę za długo. Poza tym chciałabym jej pokazać i wytłumaczyć, co robię. A jeśli nie jest to krojenie, czyli nie używam akurat noża bądź innych ostrych narzędzi, to czemu nie?! Taki kontakt z niemowlęciem, które jest niesłychanie ciekawe świata i interesuje je każdy twój ruch, ma w sobie coś magicznego. Bo to jest kontakt na zasadzie partnerstwa , jak równy z równym – możliwy dzięki temu, że dziecko jest przy tobie, czyli na twojej wysokości (jego głowa niemalże na wysokości twojej). Prawdę mówiąc, nie wyobrażam sobie tłumaczenia świata i opowiadania o poszczególnych czynnościach z pozycji osoby dominującej. Czyli wówczas, gdy ja stoję, a ona siedzi, przykładowo na leżaczku-bujaczku. Próbowałam, ale za...