Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie biurowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie biurowe. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 12 grudnia 2017

O pracy i relacjach w pracy, czyli uwaga na drugi obieg

O pracy i relacjach w pracy, czyli uwaga na drugi obieg - Czytaj więcej »
Efekt Marianny to zjawisko. Nie pytajcie mnie jednak, czy historia, którą zamieszczam na blogu, jest o Was. Zapytajcie o to samych siebie. W tamtym miejscu reguły gry były wyjątkowo niejasne. Ją zdziwiło, że o szczegółach związanych z powierzonymi jej obowiązkami nie opowiadał jej Szef. Sądziła, że to od niego dostanie klarownie przedstawione wymagania , tymczasem znalazła się w sytuacji, w której po prostu musiała się domyślić, na czym będzie polegała jej rola, i czym będzie się zajmować. Proszę zaprzyjaźnić się z koleżanką, z którą będzie Pani ściśle współpracować – jak mantrę powtarzał wciąż Szef.

Czytaj więcej »

sobota, 7 lutego 2015

O tym, jak potrafią straszyć duchy... firmowe, czyli myśli do przerobienia

O tym, jak potrafią straszyć duchy... firmowe, czyli myśli do przerobienia - Czytaj więcej »
No bo mnie te duchy straszyły. I to przez długi czas. Te duchy były w mojej głowie, a to w wyniku szokującego wręcz dla mnie zderzenia z polską kulturą folwarczną. Kulturą firmową – znaczy się. O tak, przekonałam się, że polska kultura organizacyjna potrafi być kulturą folwarczną. Tak zresztą wynika z badań. Przeczytałam na ten temat bardzo dużo i wynotowałam sobie wiele stwierdzeń, które są zgodne z tym, co sama myślę, bo to po prostu przeżyłam. To różne stwierdzenia. Dotyczące pracy, naszego w niej bycia i tego, co ono z nami robi. Zaskakujące, ujmujące sedno sprawy, a gdyby się głębiej zastanowić – po prostu oczywiste. Właściwie to związane ze światem korporacji, które zdominowały współczesny rynek. Sama usłyszałam niedawno, jakobym należała do pokolenia korporacji. Czy aby na pewno? Badanie przeprowadzone trzy lata temu dowodzi, że mianem tym określać należy przedstawicieli pokolenia Y. Czyli się nie łapię… A może korporacja to tylko takie słowo-wytrych, oznaczające nasze zaaf...

Czytaj więcej »

wtorek, 25 listopada 2014

O pracy i nadużyciach, czyli historia wracająca z wygnania

O pracy i nadużyciach, czyli historia wracająca z wygnania - Czytaj więcej »
To jest ciężki temat i przez długi czas nie umiałam o tym mówić. Tak, to moja historia. Kim jest szef, który mówi ci, że jesteś głupia i niekompetentna – bo efekty twojej pracy odbiegają od jego oczekiwań (o których cię zresztą nie poinformował). A na wzmiankę, że starasz się jak możesz, odpowiada z zaciekłością: to źle się pani stara. Ten sam szef w sytuacji, gdy wyrażasz inne zdanie niż on, wali pięścią w stół tak, że rozsypują się wszystkie kartki. Musiałaś się jednak odsunąć, by nie uderzył ciebie.

Czytaj więcej »

czwartek, 2 października 2014

O pracy i relacjach w pracy, czyli i z szefem da się rozmawiać

O pracy i relacjach w pracy, czyli i z szefem da się rozmawiać - Czytaj więcej »
Kształtowanie odpowiedzialnych relacji pracodawców z pracownikami – czy nie brzmi to zbyt pompatycznie? I skąd przekonanie, że tylko szefowie mogą wystawiać innym opinię, a nie działa to w drugą stronę? O biznesie społecznie odpowiedzialnym (CSR) można mówić również z perspektywy pracownika. Choć odpowiedzialne kształtowanie relacji z pracownikami nie jest, niewątpliwie, ani modne, ani łatwe do zbadania . Napisałam: „również”, bo ta perspektywa, którą znamy, należy do pracodawcy . Mamy więc do czynienia przede wszystkim z firmowymi kodeksami dobrych praktyk i sloganami o odpowiedzialnym podejściu do zatrudnianych osób. Znane są wszystkim hasła, takie jak: „robimy”, „planujemy” czy „cenimy”. Zdarza się jednak, że mimo wzniosłych deklaracji firma okazuje się miejscem, gdzie – jak to ujął jeden z moich znajomych – szambo leje ci się na głowę.

Czytaj więcej »

środa, 27 sierpnia 2014

O przyjaźni w pracy, czyli dlaczego to nie najlepszy pomysł

O przyjaźni w pracy, czyli dlaczego to nie najlepszy pomysł - Czytaj więcej »
Kto z nas choć przez chwilę nie myślał, że z koleżanką bądź kolegą z pracy można się zaprzyjaźnić? Brzmi całkiem pięknie. Wyobraźmy sobie sytuację, gdy przychodzimy rano do biura, a w głowie natłok myśli, które dręczą nas od poprzedniego popołudnia. Możemy je z siebie wreszcie wyrzucić. Osoba siedząca za biurkiem naprzeciwko ze zrozumieniem kiwa głową. Powinno nas jednak zaniepokoić, gdy widzimy, jak wychodzi z pokoju, a w pomieszczeniu obok robi się poszum. Potem zaś natrafiamy na dziwne albo… (tu można wpisać dowolne określenie) spojrzenie innej koleżanki lub kolegi. Wnikliwa obserwacja prowadzi do wniosku, że niektórzy wręcz uwodzą postawą sugerującą pełne zainteresowanie naszymi sprawami osobistymi . Służą temu: miłe słowo, uśmiech, gest taki jak położenie ręki na ramieniu czy poklepanie po plecach. Nie jest bezpiecznie brać tego za przyjaźń. Szczególnie jeśli z taką postawą obnosi się szef czy przełożony.

Czytaj więcej »