poniedziałek, 27 lutego 2017

O węzłach (nie) do rozplątania, czyli emocje na tapecie

O węzłach (nie) do rozplątania, czyli emocje na tapecie - Czytaj więcej »
Jest wiele definicji toksyczności, a pojęcie to bez wątpienia robi karierę. Status żony i matki jest kolejnym, gdy mogę się z nim zmierzyć. No chyba że... zapragnęłabym żyć w szklanej kuli. Do kolejnych wpisów dojrzewam długo. Taki czas. Niekiedy miesza mi się to, co przeczytałam, gdzieś zasłyszałam, a co wyszło spod mojej klawiatury. I z mojej głowy. Tak, ilość bodźców i danych, wydawałoby się – niezbędnych do przetworzenia, może stresować. A przy okazji refleksja: na jakie przebodźcowanie (oto nowe, „piękne” słowo, na które gdzieś wpadłam – i chyba na trwałe zagości w moim słowniku) narażony jest umysł maluszka, dopiero poznającego współczesny świat. Mam na myśli: rozpoznającego go swoimi zmysłami. Czy nie jest to wystarczający powód do rozdrażnienia?

Czytaj więcej »