wtorek, 27 października 2020
O mediach społecznościowych i tym, jak zostałam na wakacjach
Foto: arch. pryw. Zniknęłam. Czasami trzeba zniknąć i gdzieś się zaszyć. Ja pojechałam na wakacje. To miała być krótka wrzutka na Fanpage. Wyjdzie zapewne inaczej, bo tak akurat układają się myśli w mojej głowie. Czwartek, godz. 21 z minutami. Jestem sama, mąż jeszcze w pracy, jak to zwyczajowo w czwartek, a Marysia śpi. Słyszę ciszę. Czasu jest dużo w tej ciszy, ba!, powiedziałabym: bardzo dużo. Ocean. Nie posiadam się ze szczęścia.