Najbardziej lubię teksty, takie pisane od siebie. Ale czasem słowa nie przychodzą. Albo przychodzą, lecz wolą pozostać w mojej głowie.
Nie ma recepty na to, jak zostać pisarzem. Ale ci, którzy „robią w słowie”, wiedzą, że są tysiące sposobów, jak nim nie zostać. Znakomity, w moim odczuciu, poradnik znajduję u Reginy Brett, w jej książce pt. „Bóg nigdy nie mruga” (Insignis, 2010). Nie pamiętam, co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Wszak każde: musisz, zrób to albo tamto, powodują, że jeży mi się włos na głowie (tu – więcej na ten temat). Książka spotkała się z ogólną falą zachwytu, choć ja – jak to ja – stwierdziłam, że pozwolę sobie na dokonanie własnej oceny. Muszę przyznać, byłam mile zaskoczona.
Książki nie zamierzam recenzować, o nie. Podzielę się za to fragmentem. (O tym, że czasem do tego będzie mi służył blog, pisałam tutaj.) Nie będę więc pierwszą osobą, która lekcje Reginy cytuje w swojej internetowej przestrzeni. Ten fragment chcę po prostu zachować, gdyż książkę… musiałam oddać do biblioteki.
Oto cała filozofia pisania. Plany zostania pisarzem niejednokrotnie przepadają w obliczu wysoko postawionej poprzeczki i faktu, że sama świadomość tego działa obezwładniająco. Tymczasem punktem wyjścia jest robić krok po kroku, pisać słowo po słowie, linijka po linijce. Dać sobie zgodę na pierwszą, kiepską wersję. Jeśli nie wiesz, co dalej – zrób tylko kolejny krok.
Jak nie pisać?
📝Oglądaj godzinami bezsensowne programy w telewizji. Sprawdzaj skrzynkę e-mailową. Rozmawiaj na czatach z przyjaciółmi. Wchodź na fora dla pisarzy. Odbieraj telefon za każdym razem, gdy zadzwoni.
📝Zamartwiaj się, czy mówi się „tą” czy „tę”, „wziąść” czy „wziąć”, „poszłem” czy „poszedłem”.
📝Łam sobie głowę nad tym, czy postawić dwukropek, czy średnik.
📝Godzinami zastanawiaj się, czy lepiej pisać, czy stenografować, używać komputera czy notesu, długopisu czy ołówka, maca czy peceta.
📝Przypominaj sobie każde źle ocenione wypracowanie, jakie kiedykolwiek napisałeś. Przywołuj w pamięci każdego nauczyciela, który skrytykował twój styl. Prowadź dyskusje z niewidzialnymi redaktorami, zwołującymi co godzinę zebrania w twojej głowie. Płacz nad listami odmownymi, których jeszcze nie dostałeś, ale bez wątpienia dostaniesz.
Jak nie pisać?
📝Daj się onieśmielić technice. Odłóż pisanie do czasu, aż będziesz umiał włączyć w edytorze numerację stron.
📝Zrób najpierw doktorat z twórczego pisania. Idź na terapię. Znajdź odpowiednią grupę dla pisarzy.
📝Poczekaj, aż przezwyciężysz strach przed porażką albo przed sukcesem. Wmawiaj sobie, że masz małe szanse na publikację. Martw się o to, z czego będziesz płacić rachunki. Porównuj się ze wszystkimi.
📝Narzekaj, że na dworze jest za gorąco lub za zimno, zbyt duszno albo zbyt przyjemnie, by pisać.
📝Postaw sobie za cel dołączyć do klasyków literatury światowej. Analizuj każdy pomysł, nim napiszesz pierwsze zdanie. Dąż do perfekcji.
📝Ogłoś się następcą Szekspira.
📝Jak ognia unikaj własnego stylu. Używaj wyłącznie trudnych słów, żeby zaimponować czytelnikom.
Jak nie pisać?
📝Zgłoś się na kolejną konferencję dla pisarzy, zamiast faktycznie usiąść przy biurku z piórem w ręku.
📝Powtarzaj sobie bez przerwy, że nie masz nic do powiedzenia. Sprawdź horoskop. Zrób listę osób, które nie wierzą, że uda ci się zostać pisarzem.
📝Spiłuj paznokcie. Podlej kwiaty. Posprzątaj w piwnicy.
📝Otwórz biuro. Zbuduj sobie pustelnię w ogródku albo przeznacz na pisanie jedną część domu.
📝Szukaj wsparcia u wszystkich wokół. Zapomnij o swoich smutkach, zainteresowaniach czy ulubionej muzyce. Narzekaj, że nikt cię nie rozumie.
📝Żądaj zaliczki, zanim cokolwiek napiszesz.
📝Wdawaj się w dyskusje z telemarketerami. Układaj pasjanse na komputerze. Zrób listę rzeczy do załatwienia i na pierwszym miejscu umieść pisanie.
📝Narzekaj na nauczyciela angielskiego, którego bałeś się w szkole. Profesora, który nie zwracał na ciebie uwagi na studiach. Brata, który ukradł ci pamiętniki. Siostrę, która przeczytała twoje dzienniki.
📝Marnuj czas, zazdroszcząc innym pisarzom, którym wszystko przychodzi tak łatwo.
📝Redaguj tekst podczas pisania. Sprawdzaj gramatykę i interpunkcję, zanim skończysz akapit.
📝Tak często opowiadaj o swoich pomysłach, aż nawet ciebie zaczną nudzić.
Jak nie pisać?
📝Poczekaj, aż będziesz mieć dzieci. Poczekaj, aż twoje dzieci przestaną ząbkować, skończą sezon piłkarski i wyjadą na studia.
📝Poczekaj, aż codziennie będziesz mieć dwie pełne godziny na pisanie.
📝Poczekaj, aż rzucisz palenie, picie albo znajdziesz odpowiedniego drinka i zalejesz się w trupa.
📝Poczekaj, aż twoje rodzeństwo się wyprowadzi, a twoi rodzice umrą. Poczekaj, aż spotkasz miłość swojego życia. Poczekaj, aż sąd orzeknie rozwód.
📝Poczekaj, aż wyjedziesz na wakacje. Poczekaj, aż wrócisz z wakacji.
📝Poczekaj, aż znajdziesz swoją muzę. Poczekaj na natchnienie.
📝Poczekaj, aż doktor powie, że zostało ci sześć miesięcy życia.
📝A potem umrzyj, zabierając ze sobą wszystkie nienapisane słowa.
* * *
Jest z dystansem. Jest z przymrużeniem oka. Nie trzeba zresztą chcieć zostać pisarzem, wystarczą jakiekolwiek z pozoru przytłaczające projekty i plany. Regina Brett z pewnością dobrze zna męki twórczej niemocy. Czego i sobie, i Wam życzę jak najmniej.
0 comments
Prześlij komentarz