piątek, 27 marca 2015

O rozterkach związanych z wychowaniem, byciu rodzicem-coachem, i co to znaczy

O rozterkach związanych z wychowaniem, byciu rodzicem-coachem, i co to znaczy - Czytaj więcej »
Nigdy nie sądziłam, że bycia rodzicem można kogoś uczyć. Z drugiej strony, nie szykowałam się jakoś specjalnie na bycie mamą. To mój błąd? Może. Wiem natomiast, że jeśli w „tym byciu” coś zacznie mi szwankować, będę szukać wskazówek czy wręcz pomocy. Dopiero wtedy. I ten dziwny spokój wystarczy. Przeczytałam już dwie książki z nurtu coachingu rodzicielskiego . Chcę przy tym zaznaczyć, że pojęcia tego używam dość przewrotnie. W istocie trochę mnie ono śmieszy. Bo czy bycia rodzicem, ba, bycia dobrym rodzicem, można kogoś nauczyć? Wcale nie jestem taka pewna. Rodzicielstwo to raczej kwestia przeżycia, doświadczenia, nie sposób też oceniać rodzaju więzi pomiędzy dzieckiem a jego opiekunem. Rodzicem się staje i się jest; nie jest się kimś lepszym ani kimś gorszym – po prostu każdy musi „przerobić” to sam na sobie. Ale ja nie o tym.

Czytaj więcej »

wtorek, 17 marca 2015

O krótkich włosach u kobiety i czy warto takie mieć

O krótkich włosach u kobiety i czy warto takie mieć - Czytaj więcej »
Z jednej strony, długie włosy kojarzą nam się z kobiecością. Popatrzcie, nawet mówimy: – To takie kobiece. Z drugiej strony, można się zastanawiać, czy tak pojmowana kobiecość liczy się w świecie biznesu? Pamiętam, że moja wychowawczyni z liceum była niską kobietą, nosiła duże okulary i... krótkie włosy. Uczyła fizyki, pewnie więc dlatego jej fryzura wydawała mi się mało kobieca. Poza tym ja za fizyką nie przepadałam. Nie znam statystyk, ale w latach 90. poprzedniego wieku raczej nieliczne panie decydowały się ściąć włosy tak krótko. Czy od tamtego czasu coś się zmieniło? Obawiam się, że niewiele. Zrobiłam eksperyment i wygooglałam hasło: kobieta menadżer, potem zaś kobieta praca. Co istotne, wybrałam opcję: Grafika. I uwierzcie, tylko na jednym zdjęciu – z kilkudziesięciu, które mi się wyświetliły – pani, akurat stojąca w otoczeniu mężczyzn, ma krótkie włosy. Wyglądałoby na to, że kobiecość w dalszym ciągu kojarzy się z długimi włosami. Ba, również w takim uczesaniu najchętniej wid...

Czytaj więcej »

sobota, 21 lutego 2015

O tym, jakie działania kryją się pod hasłem CSR

O tym, jakie działania kryją się pod hasłem CSR - Czytaj więcej »
Innymi słowy piszę tu o biznesie, i to biznesie z ludzką twarzą. We współczesnym świecie, a już zwłaszcza świecie korporacyjnym, to z pewnością rzecz warta rozwagi. CSR to wdzięczny temat. Mnie interesuje od dawna, jako że kojarzy mi się z humanizacją przedsiębiorczości . Przed paroma laty popełniłam nawet o tym tekst na swoim firmowym (wówczas) blogu , zatytułowany „CSR już nie taki straszny”. Choć samo pojęcie – czy to skrót, czy też jego rozwinięcie tłumaczone na język polski, a więc społeczna odpowiedzialność biznesu (ang. Corporate Social Responsibility ) – brzmi dla mnie strasznie. Tak jak inne określenie, z którym zetknęłam się niedawno, wprawdzie w praktyce mi bliskie: antykonsumpcjonizm (!). Ale cóż, język się rozwija, wchłaniając nowe słowa i wyrażenia, nawet jeśli ucho przyswaja je z trudem. Specyficznym żargonem jest naszpikowana większość publikacji poświęconych CSR. To, co chcę zreferować, postaram się zatem napisać tak bardziej od siebie, tj. własnymi słowami.

Czytaj więcej »

piątek, 13 lutego 2015

O odpoczynku, czyli że warto nieraz wytchnąć od planowania

O odpoczynku, czyli że warto nieraz wytchnąć od planowania - Czytaj więcej »
Trudno jest nie robić nic, skoro przez tyle lat wmawiano nam, jak ważne jest nie zmarnować ani chwili. Bo przecież żyje się raz. Artykuł o tym, jak czerpać radość z powolnego życia, koncentrując się na tym, co TU i TERAZ – zamieszczony w styczniowym numerze jednego z tzw. magazynów kobiecych – przeczytałam w dobrym momencie. Dopadło mnie przeziębienie i, choć mam małe dziecko, pozwoliłam sobie na kilka dni zwolnienia. Dosłownie. Bo gdy w domu wszystko już było obrobione, no przynajmniej tak z grubsza (wiadomo, dwunastomiesięczny bobas sam się nie przewinie ani nie nakarmi), kładłam się do łóżka.

Czytaj więcej »

sobota, 7 lutego 2015

O tym, jak potrafią straszyć duchy... firmowe, czyli myśli do przerobienia

O tym, jak potrafią straszyć duchy... firmowe, czyli myśli do przerobienia - Czytaj więcej »
No bo mnie te duchy straszyły. I to przez długi czas. Te duchy były w mojej głowie, a to w wyniku szokującego wręcz dla mnie zderzenia z polską kulturą folwarczną. Kulturą firmową – znaczy się. O tak, przekonałam się, że polska kultura organizacyjna potrafi być kulturą folwarczną. Tak zresztą wynika z badań. Przeczytałam na ten temat bardzo dużo i wynotowałam sobie wiele stwierdzeń, które są zgodne z tym, co sama myślę, bo to po prostu przeżyłam. To różne stwierdzenia. Dotyczące pracy, naszego w niej bycia i tego, co ono z nami robi. Zaskakujące, ujmujące sedno sprawy, a gdyby się głębiej zastanowić – po prostu oczywiste. Właściwie to związane ze światem korporacji, które zdominowały współczesny rynek. Sama usłyszałam niedawno, jakobym należała do pokolenia korporacji. Czy aby na pewno? Badanie przeprowadzone trzy lata temu dowodzi, że mianem tym określać należy przedstawicieli pokolenia Y. Czyli się nie łapię… A może korporacja to tylko takie słowo-wytrych, oznaczające nasze zaaf...

Czytaj więcej »