czwartek, 24 października 2019

O wchodzeniu w nowe środowisko, czyli przemilczane historie

Czasem książka przynosi słowa, tak jakby wydzierała nam je ze środka serca. Zupełnie niespodziewanie.


Tę, którą mam na myśli, przeczytałam tylko raz. A do jej fragmentów wracałam wielokrotnie.
Jest starsza niż ja. Kalendarz „Naszej Rodziny” na rok 1973, wydany przez księży pallotynów. Była pożyczona, więc musiałam oddać.
Ale jeden z tych fragmentów znalazłam ostatnio, gdzieś, w swoich notatkach. Leżał tu od dawna, jak niepotrzebny plik.
Kto mnie przekona, że słowa nie są ważne? Zwłaszcza jeśli rezonują z codziennym życiem...?! A to takie historie, które niejednokrotnie gotowi jesteśmy zamieść pod dywan. Albo których nie jesteśmy w ogóle świadomi. A szkoda.
Nie ukrywam, że w czasie gdy znajduję ten plik, właśnie te słowa dotykają mnie szczególnie.
Może i do Was to przemawia?
-----
Zwróć uwagę na człowieka, który jako nowy wchodzi do twego środowiska. Niech cię nie zraża jego sztywność, oschłość, nieufność. Wyrwano go ze społeczności, gdzie miał ustaloną funkcję i pozycję. Ten twój świat, w który wszedł, przeraża go swoją innością, jest dla niego obcy i niezrozumiały. Czuje się w nim zagubiony, i nikomu niepotrzebny. Pomóż mu się otworzyć. Okaż, że go spostrzegasz, rozumiesz. Zaopiekuj się nim, objaśnij, pokieruj w drobiazgach, o które na pewno boleśnie się obija.
(...)
Bądź ostrożny z krytykowaniem środowiska, w które wchodzisz. Nie spiesz się z wygłaszaniem autorytatywnych sądów. Nie podawaj za szybko recept, które, twoim zdaniem, mogłyby uleczyć wszystkie jego bolączki. Po prostu nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo ta nowa rzeczywistość jest inna. Chcesz ująć nowy świat kategoriami swego dawnego świata, a to zakończyć się może tylko fiaskiem.
Bądź świadomy, że napotykasz tutaj nowe problemy, że wartości dobrze ci znane mają tutaj inną formę i innych sposobów potrzeba dla ich urzeczywistnienia. Ludzie, wśród których się znalazłeś, trudzą się nad tym od dawna. Musisz uszanować ich pracę, a jeżeli chcesz między nimi zostać, musisz się w nią włączyć, nie rezygnując zresztą z własnych koncepcji.

*  *  *

Do zapisków ze wspomnianego tu kalendarza księży pallotynów odwoływałam się na blogu w dwóch swoich tekstach: tutaj i tutaj. Tak przy okazji, polecam!

0 comments

Prześlij komentarz